Aktualności

Zatrzymanie i dozór za znęcanie się nad córkami

Data publikacji 22.07.2019

38-letnia mieszkanka gminy Międzyzdroje znęcała się psychicznie i fizycznie nad swoimi córkami. O przemocy domowej poinformowani zostali policjanci z Komisariatu Policji w Międzyzdrojach. Funkcjonariusze zatrzymali agresorkę. Zastosowano wobec niej środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji – to jednak nie koniec sprawy.

Kobieta już od dłuższego czasu znęcała się psychicznie i fizycznie nad swoimi córkami – wyzywał je słowami wulgarnymi, szarpała, popychała. Sprawę zgłoszono funkcjonariuszom z Komisariatu Policji w Międzyzdrojach.

Mundurowi w trybie pilnym zajęli się sprawą. Podjęto decyzję o natychmiastowym odizolowaniu 38-latki od jej ofiar. Kobietę zatrzymano, a zebrane dowody pozwoliły na przedstawienie jej zrzutu znęcania się nad dziećmi (art. 207§1 Kodeksu karnego).

Prokuratora Rejonowa w Świnoujściu, zastosowała wobec sprawczyni środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji oraz zakazu kontaktowania się i zbliżania do córek.

To jednak dopiero początek sprawy dla podejrzanej o stosowanie przemocy domowej. Jaką karę otrzyma kobieta, okaże się po zakończeniu postępowania sądowego. Należy dodać, że za znęcanie się grozi kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.

Art. 207. Kodeksu karnego

[Znęcanie się]

§ 1. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1a. Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Jeżeli czyn określony w § 1 lub 1a połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 1–2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

sierż. Aleksandra Berenda

Powrót na górę strony